Z jednej strony naturalny look, z drugiej intensywne kolory – dowiedz się, co będzie modne w nadchodzącym sezonie. Jedno jest pewne, każdy znajdzie coś dla siebie.
Rok 2020 zweryfikował nasze podejście do wielu spraw, również w kwestii urodowo-makijażowej. Stałyśmy się niemal ekspertkami od dbania o urodę. A jak wiadomo, nawet najlepszy makijaż nie będzie się dobrze prezentować ani nie utrzyma się na zaniedbanej skórze.
Pielęgnacja skóry jest priorytetem, i niejako pierwszym krokiem podczas wykonywania makijażu. W nadchodzącym sezonie będziemy sobie fundować domowe SPA, skupiając się na prawidłowym nawilżeniu i odżywieniu naszej skóry.
Hitem będzie tak zwany skinimalizm, czyli ograniczenie liczby posiadanych produktów pielęgnacyjnych. Każdy z nich powinien być starannie dobrany zgodnie z rodzajem naszej cery i jej potrzebami. Jeśli zaś chodzi o makijaż, to jak zawsze projektanci i wizjonerzy przygotowali nam niezłą mieszankę oraz skrajnie różne tendencje wiodące.
Victoria Beckham, Burberry, Erdem czy Chanel promują świetlistą i zdrową cerę, która nie wymaga większego makijażu. Próżno szukać tutaj „ciężkich” podkładów czy mocnego konturowania. Delikatny makijaż ma przede wszystkim podkreślać urodę i jej atuty. Naturalność będzie w modzie, a kluczem do sukcesu jest wspomniana odpowiednia pielęgnacja.
Krem BB lub delikatny fluid, a do tego rozświetlacz, błyszczyk i wytuszowane rzęsy – wiosenny look to naturalny look.
Nic tak dobrze nie podkreśla spojrzenia jak kreska eyelinerem. Przy jej pomocy można nie tylko zagęścić linię rzęs, ale też manipulować kształtem oczu – wyciągać je, powiększać czy optycznie zbliżać do siebie.
Wiosną i latem będziemy malować szczególnie kreski kolorowe (niebieskie, różowe, czerwone), które można było podziwiać chociażby u Salvatora Ferragamo czy Toma Forda.
Niewprawna w rysowaniu kreski ręka nie powinna być problemem – zamiast eyelinera, można użyć miękkiej kredki bądź cieni do powiek, którymi łatwiej zatuszować ewentualne niedociągnięcia.
Tutaj pojawia się jeszcze jeden trend, a mianowicie chodzi o sam sposób malowania kreski. Owszem, można zdecydować się na standardową kreskę z wyciągniętą ku górze końcówką, jednak modne będą graficzne kreski, inspirowane stylem retro, które zaprezentował między innymi Valentino, a podchwyciła Julia Wieniawa.
Pozostając jeszcze w temacie makijażu oczu, Dior oraz Giambattista Valli lansują mocny i wyrazisty obrys, do tego jeszcze w czarnym kolorze. Taki rysunek optycznie zmniejsza oczy, ale wystarczy pomalować się nieco lżej, niż modelki podczas pokazów. W każdym przypadku trudno będzie przejść obojętnie obok takiego makijażu.
W tym roku posiadaczki naturalnie gęstych i trudnych do ujarzmienia brwi mogą odetchnąć. Modne będą rozwichrzone brwi (bez precyzyjnego wyrysowania czy wypełniania łuków), jakie nosiły modelki na pokazie Gucci. Posiadaczki słabych i przerzedzonych włosów mogą natomiast dorysować je pisakiem o ton jaśniejszym od naturalnego koloru brwi.
Z drugiej strony promowany jest trend „no brows”, w którym brwi są maksymalnie rozjaśnione tak, by były jak najmniej widoczne.
Wiosną i latem będą królować czerwone usta w codziennych stylizacjach – i to zarówno w wersji błyszczącej, jak i matowej. Tego typu makijaż zaproponowali między innymi projektanci, jak Balmain, Dolce&Gabbana, Hermes, Vivienne Westwood, Yves Saint Laurent czy Versace. Stawiając na usta, raczej rezygnowali wówczas z mocnego makijażu oczu.
Co ważne, idealna czerwień dla każdej z nas jest czymś innym. Warto jednak poszukać swojego odcienia, który będzie pięknie współgrał z naszą urodą.
Przeczytaj też: 9 codziennych czynności, które zabierają Ci urodę
Zdjęcie główne: Marc Piasecki/ Getty Images Entertainment/ Getty Images