Bielizna termiczna, wełniane ubrania i akcesoria, wielkie szaliki, różne wzory i faktury – to wszystko pozwoli stworzyć świetne stylizacje, w których nie tylko będzie ciepło, ale też modnie i zgodnie z obowiązującymi trendami.
Gdy za oknem temperatura jest coraz niższa, powinnyśmy ubierać się ciepło i wygodnie. Jak zachować te dwie cechy, a jednocześnie nie wyglądać jak bezkształtna kula? Podpowiadamy, w jaki sposób ubierać się warstwowo, by nie zmarznąć, ale też by wyglądać przy tym modnie i z klasą.
Polecamy rozwiązanie na cebulkę, szczególnie że w naszym klimacie pogoda jest bardzo zmienna – rano trzeba otulić się mocniej, potem w promieniach słońca jest cieplej, a zaraz zaczyna wiać silny wiatr i przychodzi duże ochłodzenie.
Na początku warto zacząć od bazy, którą jest bielizna termiczna. Może to być podkoszulek bądź bluzka z długim rękawem i legginsy. Jeśli mamy taki zestaw na sobie, możemy bez obaw nałożyć sukienkę albo spódnicę maxi, o której myślałyśmy, że będzie musiała czekać na cieplejszy czas.
Legginsy można też spokojnie ukryć pod spodniami – w tym sezonie dalej w trendach są te z prostą i rozszerzaną nogawką. Bielizna termoaktywna jest bardzo wygodna, nie krępuje ruchów i zapewnia utrzymanie prawidłowej temperatury ciała.
Jeśli zaś nie chcemy nakładać legginsów termicznych, wówczas możemy zdecydować się na grube rajstopy, najlepiej wełniane. Świetnie łączą się z najróżniejszymi sukienkami, spódnicami, ale też spodniami. Pasują do nich również kozaki sięgające za kolano, które są nie tylko modne, ale też dodatkowo ogrzeją nam nogi.
Zawsze musimy pamiętać, że ogromną rolę pełnią materiały – to od nich zależy, czy będzie nam ciepło w chłodniejsze dni, czy wręcz przeciwnie. Często w sezonie jesienno-zimowym zalewają nas ubrania wyprodukowane w 100 procentach z akrylu bądź też z kombinacji sztucznych materiałów, jak poliester czy poliamid.
Taki sweter czy inna część garderoby może wyglądać pięknie, jednak nie będzie trzymał ciepła, ani też nie ochroni przed wiatrem i mrozem (nawet jeśli będzie bardzo gruby). Ponadto będziemy też w nim pocić się.
Wełna posiada doskonałe właściwości termoizolacyjne i jest w stanie wchłonąć nawet do 50 procent wilgoci, dzięki czemu nawet jeśli spocimy się, nie będziemy odczuwać dyskomfortu z powodu wilgoci i dalej będzie nam ciepło.
Podstawą zimowej garderoby powinny być zatem wełniane ubrania tak jak przykładowo wspomniane wcześniej rajstopy. To szczególnie ważne także w przypadku swetrów oraz płaszczy – wełniane są doskonałym wyborem. Dobry materiał idzie w parze z wysoką jakością.
Masz świetny płaszcz w pięknym kolorze, ale obawiasz się, że będzie Ci w nim zdecydowanie za zimno? Żaden problem. Wypróbuj trik z puchówką, ale nie taką, jaką masz od razu na myśli, lecz cieniutką, która nie dodaje objętości, lecz gwarantuje dużo ciepła. Na nią możesz bez problemu nałożyć swój ulubiony płaszcz, bez obaw, że zmarzniesz.
Pamiętaj też: przy okazji wyboru każdej kurtki puchowej zwróć uwagę na jej wypełnienie. Musisz wiedzieć, że naturalny puch grzeje zdecydowanie mocniej niż ten syntetyczny.
Chcąc zatrzymać jak najwięcej ciepła, powinnyśmy nosić nakrycia głowy i zadbać o odpowiednie obuwie oraz… skarpetki. Oczywiście najlepiej będzie, jeśli wybierzesz te wykonane z naturalnych materiałów – wełny, bawełny, tak aby nie pocić się pod nimi. Nie ma nic przyjemnego, kiedy głowa czy stopy są wilgotne. Na zimę lepiej też sprawdzą się buty ze skóry, które przetrwają lata i będą dobrze grzać.
Te wszystkie dodatki mogą być w najróżniejszych kolorach czy wzorach. Wystarczy bazowy płaszcz, który podkręcimy czapką w soczystym kolorze i botkami na obcasie albo na masywnej platformie będącej absolutnym hitem tego sezonu.
Świetne stylizacje, które dodatkowo będą doskonale nas ogrzewać, można stworzyć dzięki rękawiczkom oraz wszelkim szalikom i chustom.
Dłonie bardzo łatwo wysuszają się i stają się szorstkie. Warto nie tylko nakładać na nie krem, lecz także chować je do rękawiczek. Tutaj do wyboru są cienkie, grubsze, jednolite, we wzory, czarne, kolorowe, skórzane, z kożuszkiem, na wszystkie palce albo jednopalczaste. Niewątpliwie są one świetnym dodatkiem.
Jeśli zaś chodzi o szaliki i chusty, to im będą one większe, tym lepiej. Niech będzie to element, który przyciąga wzrok – w intensywnym kolorze, mięsisty, z futerka, we wzory. Noszenie cienkiego, zwykłego szalika nie ma sensu – zarówno pod względem termicznym, jak i modowym.
Na koniec jeszcze proponujemy ubieranie się na cebulkę, tak jak to robią influencerki z całego świata, czyli łącząc ze sobą różne wzory i faktury. Nie bójmy się zakładać wełnianego swetra na dżinsową koszulę, futrzanej kamizelki na kurtkę, marynarki na sweter, a pod tym jeszcze koszulę i podkoszulek. Można też szaleć z kolorem. Nikt przecież nie powiedział, że zimowe stylizacje muszą być nudne i stonowane.
Przeczytaj też: Home office w polskim stylu. Te marki produkują najpiękniejsze dresy nad Wisłą
Zdjęcie główne: Jeremy Moeller / Contributor/ Getty Images Entertainment/ Getty Images